Organy piszczałkowe w Aninie już coraz bliżej!

Po trzech i pół roku działalności Komitetu Budowy Organów i comiesięcznych kwest, gdy stan konta organowego przekroczył w Nowym Roku 700.000 zł, w dniu 17 lutego nastąpił bardzo ważny etap wielkiego przedsięwzięcia budowy organów w Aninie. Ksiądz Proboszcz Marek Doszko podpisał umowę z szefem słowackiej firmy Dielna Bies z Hranovnicy k/Popradu. Manufaktura ta została wybrana spośród 10 ofert jako najlepsza i najbardziej atrakcyjna cenowo. Umowa określiła daty rozpoczęcia i zakończenia budowy organów oraz ich montażu na chórze anińskiego kościoła. Prace rozpoczną się w warsztacie na Słowacji 1 czerwca 2018, zakończone zostaną do końca czerwca 2019. Na miejscu, w manufakturze, zostaną również kompletnie zmontowane i wstępnie nastrojone po szeregu zabiegów mających na celu nadanie każdej piszczałce określonego brzmienia oraz wyrównanie brzmienia wszystkich piszczałek danego głosu, co w języku fachowym nazywa się intonacją. Umożliwi to próbę techniczną i funkcjonalną instrumentu. Po odbiorze dzieła w warsztacie organy zostaną zdemontowane, pieczołowicie zapakowane i przetransportowane do Anina, gdzie zostaną docelowo zmontowane, a potem ‘zintonowane’ w nowej przestrzeni akustycznej. Po kilkutygodniowej eksploatacji próbnej zostanie wykonany odbiór końcowy. Od daty odbioru końcowego zacznie płynąć 10-letni okres gwarancyjny.
Nasz instrument to organy piszczałkowe o dwóch manuałach z pedałem i o 31 głosach, na które pracować będzie imponująca liczba 2084 piszczałek! Nazwy głosów, wywodzące się z łaciny, z języka włoskiego i niemieckiego brzmią fascynująco: niektóre znajomo, jak Tercja, Kwinta, Oktawa, Superoktawa, Gamba, Kornet czy Trompet, inne zaś nieco tajemniczo: Gedackt, Pryncypał, Flauto, Gemshorn, Rurflet, Nasard, Salicjonał. Flauto dolce i Vox celeste zapowiadają muzykę niebiańską, a Mikstura, Szpic-oktawa, Szarf i Szałamaja wprowadzają akcent trochę humorystyczny… Lecz wszystkie razem – dzięki palcom mistrzów – wydawać z siebie będą muzykę przebijającą strop chóru i uderzającą prosto w Niebiosa na chwałę Pana! I nie tylko w tej przyszłości stosunkowo bliskiej, ale i za 100, a nawet 200 lat, bo to instrument dla wielu pokoleń!
Poza swą najważniejszą funkcją jako instrumentu muzycznego organy są również do oglądania. Mają swoją formę zarówno architektoniczną jak i artystyczną. Podczas uroczystego śniadania zorganizowanego przez KBO 17 lutego, przedstawiono prezentację dwóch wariantów projektu przyszłego instrumentu. Manufaktura Dielna Bies – co jest rzadkością! – ma własnego architekta, który projektuje organy zgodnie z architekturą, wystrojem i duchem danej świątyni. Ich twórca, architekt Jiří Zámečník podał piękną interpretację jednego z dwóch projektów, który nota bene został przez aklamację jednogłośnie przyjęty przez Księdza Proboszcza i KBO. Koncepcja plastyczna nawiązuje do przyrody anińskiej. Jiří przyznał, że spacerując uliczkami naszego Osiedla znalazł inspirację w drzewach naszego otoczenia. I rzeczywiście w smukłych piszczałkach przyszłego instrumentu dopatrzyć się można strzelistości pni i migotliwości listowia koron drzew. Już niebawem będą one pozostawać w wizualnym „dialogu” z Drzewem Życia anińskiego ołtarza. Piszczałki, niczym anińskie sosny, sięgają do nieba, bowiem – pomimo wrażenia lekkości, wręcz eteryczności – organy będą prawdziwie monumentalne! Koncepcja graficzna lica drewnianego wykuszu (balkonika, który musi zostać wysunięty z chóru w stronę nawy kościoła ze względu na brak miejsca dla organisty), przedstawia stylizowane piszczałki organowe przecięte w połowie płynną linią wyobrażającą zarys gołębicy z rozłożonymi skrzydłami. Jest to wymowny symbol naszego dzieła i Ducha Świętego, który mu patronuje od samego początku. Jako element najbardziej wysunięty w stronę nawy, wykusz stanowić będzie bardzo szczęśliwe wizualne i treściowe wprowadzenie do właściwego instrumentu oraz wprowadzi akcent dynamiki do formy całości.
Instrument zbudowany zostanie ze szlachetnych materiałów. Szafa organowa (całkowicie zamknięta od strony tylnej i od góry, co ma wpływ na lepsze jej właściwości rezonansowe) skonstruowana zostanie z dębiny. Abstrakty (cięgła) – z wyselekcjonowanego drewna cedrowego, z końcówkami z drewna grabowego. Klawisze manuałów obłożone będą hebanem i kością, hebanowe manubria (cięgła rejestrowe) zaopatrzone zostaną w ceramiczne etykietki. Aniński instrument będzie nosił firmowy znak autorski ‘Opus 22’. To brzmi dumnie i jest wielką radością dla Księdza Proboszcza, Organistów, KBO i całej wspólnoty anińskiej, która czeka z niecierpliwością na uroczysty moment „wybudzenia” organów i pierwszy koncert w wykonaniu naszego organisty juniora, Dominika Pawlika.
W tym miejscu chciałabym w imieniu KBO podziękować przyjaciołom p. Dominika z Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie (UMFC), za konsultacje i cenne rady w przygotowaniu koncepcji brzmieniowej organów. Cieszymy się, że wspólnym, wielkim wysiłkiem udało się osiągnąć tak wiele. Jednak przed nami jeszcze dużo trudów i starań. Musimy dozbierać brakującą kwotę. Zachętą do dalszej hojności parafian i gości są od niedawna „robocze tablice” z nazwiskami fundatorów, którzy przyczynili się do powstania przynajmniej jednej piszczałki. Już ponad 190 rodzin wzięło na siebie trud sfinansowania tej inwestycji, wpłacając ponad 3/4 obecnej kwoty na koncie organowym, ale liczymy, że to grono „na finiszu” – bo chyba wolno osiągnięty etap już tak nazwać – znacznie się poszerzy!

W imieniu KBO
Hanna Benesz

Artykuł ukazał się w MIĘDZY NAMI ANINIANINAMI
Marzec 2018, ISSN 1644-6356, rok XVIII nr 2/104